Koniczynka Ocice - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Wyniki

Ostatnia kolejka 6
Sanna Zaklików 0:3 OKS Koniczynka Ocice
Wichry Rzeczyca Długa 5:0 LZS Podwolina
LZS Strzelec Dąbrowica 6:0 KS Łęg Stany
Radosan Radomyśl 3:5 LZS Jadachy
LZS Kotowa Wola 4:0 KS Korona Majdan Królewski
Strażak Przyszów 4:1 KS Czarni Lipa
Kolejarz Knapy 3:6 GZS San Kłyżów

Statystyki drużyny

Logowanie

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 20, wczoraj: 104
ogółem: 844 883

statystyki szczegółowe

Aktualności

Strzelanina na inaugurację.

  • autor: Seba, Dziadek, 2011-08-16 00:58

Łęg Stany - Koniczynka Ocice 4:3 (2:2)

Skład: Nowak – Stadnicki, Zych, Fąfara – Bogacz, Karczewski, Poniatowski, Kołodziej A., Drzewiński – Ryznar, Kołodziej J.

 

Bramki:

1-0    23’ Herdzik

2-0    39’ Herdzik

2-1  44’ Ryznar (asysta Stadnicki)

2-2  45’sambójcza (asysta Kołodziej A.)

2-3  51’ Kołodziej J. (asysta Stadnicki)

3-3  57’Burdzy

4-3  60’ Pelc

Żółte kartki:

53’ Ryznar

 

    Po zaledwie kilkutygodniowej przerwie rozgrywki ligowe rozpoczęły się na nowo. Na inaugurację sezonu, w 1 kolejce zespół OKS  Koniczynka Ocice udał się na mecz wyjazdowy do beniaminka rozgrywek, drużyny Łęgu Stany. Nasz zespół przystępował do ligowych zmagań z wieloma znakami zapytania. Spowodowane to było problemami kadrowymi wynikającymi z faktu, że mecz inauguracyjny przypadł na szczytowy moment sezonu weselnego w naszym zespole i spora część drużyny po prostu nie mogła wziąć udziału w grze. Po drugie, zagadką pozostawała dyspozycja fizyczna drużyny, która w mocno okrojonym składzie musiała sprostać grze w pełnym wymiarze czasowym bez możliwości przeprowadzenia jakichkolwiek zmian. Spotkanie z Łęgiem miało też swój historyczny wymiar, ponieważ w wyjściowej jedenastce na ten mecz znalazło się aż 6 młodzieżowców, w tym debiutant Aleksander Kołodziej, a średnia wieku nie przekroczyła 23 lat!!!. Brak trenera, większości zawodników podstawowego składu, zdekompletowana defensywa, brak ławki rezerwowych, rezerwowy bramkarz Arkadiusz Poniatowski grający defensywnego pomocnika (który nota bene zagrał bardzo poprawnie)  przyprawiały o prawdziwy ból głowy. Takie okoliczności zmusiły do eksperymentu i sięgnięcia do klasyków futbolu. Wykorzystując zastosowaną po raz  przez Carlosa Salvatora Bilardo na mundialu 1986r. taktykę, Koniczynka wybiegła na boisko w zapomnianym już nieco ustawieniu 3-5-2. Taki był wymóg chwili, ale do odważnych świat należy w końcu. Jak już wyżej wspomniałem aż 6 młodzieżowców w pierwszym składzie, a w ogóle 7 zawodników urodzonych w latach 90- tych musiało tej niedzieli stawić czoła rywalowi i udowodnić swoją wartość. Trzon zespołu, wokół którego ci młodzi zawodnicy mieli operować na boisku, stanowił kwartet Nowak – Zych – Stadnicki –Ryznar. Szczególnie ważną rolę mieli do odegrania Grzegorz Zych i Piotr Stadnicki, którzy swoim doświadczeniem ligowym mieli nie tylko za zadanie zamknąć przeciwnikowi drogę do bramki i ustabilizować grę z tyłu, ale przede wszystkim stanowić opokę dla młodszych kolegów i podpowiadać im pewne rozwiązania.

     O godzinie 16.00 sędzia główny zawodów, pan Kotwica, rozpoczął dla obu ekip sezon 2011/2012. Od samego początku zarysowała się wyraźna przewaga gospodarzy, którzy od początku zdecydowanie ruszyli na bramkę Łukasza Nowaka. Nasi zawodnicy, grający w eksperymentalnym ustawieniu nie potrafili wejść w to spotkanie z odpowiednim nastawieniem. Trudno się temu dziwić, kiedy ¾ składu stanowiła niedoświadczona młodzież. W pierwszych  minutach większość prób gospodarzy z powodzeniem rozbijała trójka naszych defensorów: Michał Fąfara, Grzegorz Zych i Piotr Stadnicki. Do pierwszego groźnego strzału na nasza bramkę doszło w 8 minucie, ale dobrze w tej sytuacji spisał się Łukasz Nowak, który obronił strzał zawodnika gospodarzy. W dwie minuty później Łęg przeprowadził kolejną groźną akcje prawą stroną boiska, ale na nasze szczęście piłka o centymetry minęła bramkę Koniczynki. 12 minuta to kolejna okazja Łęgu, ostre dośrodkowanie w pole karne z rzutu wolnego na bramkę próbował zamienić, ładnym uderzeniem z główki, jeden z gospodarzy, ale futbolówka przeleciała obok bramki. Nasi zawodnicy nie potrafili wyprowadzić w dalszym ciągu żadnej składnej akcji. Zbyt dużo strat w środku pola powodowało, że Łęg przeprowadzał regularnie kolejne kontrataki. W 20 minucie po jednym z nich jeden z zawodników gospodarzy pomylił się nieznacznie, oddając przy tym bardzo groźne uderzenie. Obrona Koniczynki w dalszym ciągu była skuteczna i nie pozwalała rywalom na zbytnie zbliżenie się w okolice pola karnego, zmuszając ich do częstego oddawania strzałów z dystansu. Mimo wszystko gospodarze mieli więcej sytuacji „z gry” i z konsekwencją dążyli do zdobycia bramki. Sztuka ta udała się w 23 minucie, kiedy to jeden z zawodników Łęgu pobiegł z piłką prawa strona boiska po czym zdecydował się…no właśnie? Prawdopodobnie intencją zawodnika gospodarzy było dośrodkowanie, ale uderzył piłkę w ten sposób, że ta zaskoczyła zupełnie naszego bramkarza i wpadła do siatki. 1-0! Łęg Stany po objęciu prowadzenia nadal szukał okazji na podwyższenie wyniku, ale po raz kolejny były to jedynie próby strzałów z dystansu. W 26 minucie jedno z takich uderzeń z trudem, ale skutecznie wybronił Łukasz Nowak. Nasza młodzież po niemrawym początku stopniowo zaczęła wchodzić w mecz i odsuwać grę od własnej bramki. Efektem tego było wywalczenie w 31 minucie pierwszego rzutu rożnego przez Koniczynkę. Niestety ten stały fragment gry nie przyniósł żadnych wymiernych efektów, ale był sygnałem że młodzież uporała się z tremą. W chwilę po rzucie rożnym dla naszego zespołu, Łęg wyprowadził kolejną kontrę, tym razem po uderzeniu gospodarzy piłka otarła się o poprzeczkę bramki Nowaka. Było naprawdę blisko. W 37 minucie z dobrej strony pokazali się dwaj najmłodsi zawodnicy na boisku, Bartek Bogacz (16 lat) i Alek Kołodziej (17), którzy stworzyli okazję strzelecką dla Koniczynki. Ten pierwszy dobrze rozegrał piłkę wyrzutem z autu, a młodszy z braci Kołodziejów, będąc pod presją przeciwnika, ładnie przyjął futbolówkę, obrócił się z nią gubiąc krycie, ale niestety jego uderzenie powędrowało w bezpiecznej odległości od prawego słupka bramki gospodarzy. W chwile później gospodarze znowu przeprowadzili groźna kontrę. Po błędzie naszego zespołu w rozegraniu autu, zawodnicy Łęgu szybko stworzyli sobie okazję strzelecką, ale świetną interwencją popisał się nasz golkiper ekspediując piłkę na rzut rożny. Szybkie wznowienie gry przez gospodarzy, dośrodkowanie w pole karne, gdzie nasi zawodnicy nie potrafili odpowiednio zareagować. Zawodnik gospodarzy przejął piłkę na 16 metrze wycofał ją do nadbiegającego partnera, a ten przepięknym uderzeniem „zerwał pajęczynę” w lewym okienku naszej bramki. Bramka „stadiony świata”, strzał nie do obrony. 2-0!!! Często się zdarza, ze drużyna otrzymująca dwa ciosy, będąca praktycznie rzecz biorąc przez 40 minut pod presją przeciwnika, po prostu traci ochotę do gry. Chwała naszym zawodnikom za to, że mimo niekorzystnego wyniku nie podłamała się. Ostatnie 5 minut pierwszej części spotkania to pokaz prawdziwego ducha walki w wykonaniu naszej jedenastki. Gospodarze po zdobyciu drugiej bramki wyraźnie zwolnili tempo gry, dało się zauważyć rozluźnienie w szeregach Łęgu. Koniczynka zwietrzyła swoją szanse i przycisnęła rywala. Coraz częściej Piotrek Stadnicki i Michał Fonfara zaczęli zagrywać przekątne piłki w okolice pola karnego Łęgu. W 44 minucie po faulu na jednym z naszych zawodników na lewej flance, arbiter podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł kapitan, Piotr Stadnicki i świetnym dośrodkowaniem na dalszy słupek obsłużył Dominika Ryznara. Nasz napastnik idealnie zamknął akcję, wyskoczył wysoko w górę i ładnym uderzeniem głową pokonał bezradnego Kamila Burdzego. 2-1!!! Zza chmur wyjrzało Słońce. Tak jak w meczu pucharowym ze Strzelcem Dąbrowica, tak i w tym spotkaniu zawodnicy Koniczynki poszli za ciosem. W niespełna 60 sekund po zdobyciu kontaktowego trafienia było już 2-2. Gospodarze zaskoczeni obrotem sytuacji na boisku, ruszyli do przodu, ale dało się zauważyć w ich szeregach zdenerwowanie po utracie gola. Tym razem książkowym kontratakiem popisała się nasza młodzież. Piotr Drzewiński po przechwycie piłki natychmiast zagrał ją do Aleksandra Kołodzieja, który ładnym prostopadłym podaniem chciał uruchomić swojego starszego brata. Gdy wydawało się, że obrońca gospodarzy zażegna w porę niebezpieczeństwo, Jan Kołodziej ambitnie „poszedł” za piłką wywierając presję na zawodniku Łęgu. Ten spanikował na tyle, że przepięknym uderzeniem pokonał własnego bramkarza. 2-2!!! Koniczynka wróciła z dalekiej podróży, a pan Kotwica zakończył pierwszą połowę.

    Czas w szatni można było w takiej sytuacji wykorzystać jedynie na pobudzenie ambicji i zagrzanie do dalszej walki. Zwrócono uwagę na błędy i szanse w zdobyciu kolejnych bramek oraz na zwolnienie tempa gry, gdyż ławka rezerwowych była pusta, a sił musiało starczyć na drugie 45 minut.

    Druga odsłonę spotkania to zawodnicy Koniczynki zaczęli z większym animuszem. Akcje zespołu nabierały rumieńców, momentami było widać różnicę klas obydwu zespołów, oczywiście z korzyścią dla Koniczynki. Jednym ze sposobów na podwyższenie dorobku bramkowego w tym spotkaniu miały być długie zagrania od obrońców, z pominięciem drugiej linii, do blisko siebie grających napastników. W 51 minucie po jednym z takich długich podań od Piotra Stadnickiego przed szansa stanął Janek Kołodziej, który nie zmarnował swojej okazji i pewnym uderzeniem wyprowadził Koniczynkę na prowadzenie. Cóż za comeback!!! Z 2-0 zrobiło się 2-3!!! W 53 minucie spotkania mogło być już po meczu. Gospodarze po stracie piłki na połowie naszego zespołu nadziali się na kontratak Nasi zawodnicy w sekundzie znaleźli się w sytuacji 4 na 1. Jan Kołodziej dynamicznie ruszył do przodu ściągając na siebie uwagę osamotnionego defensora Łęgu po czym odegrał futbolówkę do swojego młodszego brata. Ten znalazł się w doskonałej sytuacji lecz jego uderzenie słabszą, lewa nową, bez problemu obronił Burdzy. „Niewykorzystane sytuacje się mszczą” i niestety to stare jak świat piłkarskie porzekadło, zemściło się na naszym zespole. W 57 minucie po jednej z nielicznych sytuacji zawodnik Łęgu pokonał strzałem w długi róg Łukasza Nowaka, lobując go przy tym. Może gdyby nasz bramkarz stał trochę bliżej linii bramkowej to gola by nie było? 3-3!!! Znowu remis. Po trzech minutach gospodarze znowu mogli się cieszyć ze zdobytej bramki. Piłkę dośrodkowaną z lewej strony boiska w pole karne Koniczynki, ładnie zamknął skrzydłowy Łęgu, który najpierw zgubił krycie Bartka Bogacza, a następnie umieścił piłkę w siatce. 4-3!!! Niestety. Mimo odzyskania prowadzenia gospodarze z większym respektem podeszli do naszego zespołu, a samo spotkanie stało się bardziej wyrównane. Zawodnicy Koniczynki opadali z sił, ale w dalszym ciągu ambitnie szukali sposobu, aby odwrócić losy tego spotkania. W 70 minucie Łukasz Nowak dobrze wznowił grę od własnej bramki posyłając piłkę w stronę Dominika Ryznara. Nasz napastnik ładnie zgrał futbolówkę głowa do Janka Kołodzieja, który znów dynamicznie ruszył na bramkę, oddał strzał, ale zbyt lekki żeby zaskoczyć golkipera gospodarzy. Swoich szans szukali także zawodnicy Łęgu Stany, którzy najbliżej strzelenia piątej bramki byli w 83 i 84 minucie, ale świetnie w tych sytuacjach zachował się Łukasz Nowak nie dając się pokonać rywalom. W 86 minucie z rzutu wolnego próbował uderzać Piotr Stadnicki, ale jego strzał przeleciał obok słupka. Po końcowym gwizdku to beniaminek mógł świętować i dopisać 3 punkty. Nasz zespół poniósł porażkę, to fakt, ale jestem zadowolony z postawy naszych zawodników w tym meczu. Pokazali ambicję, wolę walki. Nie było źle, ale mogło być lepiej. Niedosyt pozostaje, bo mogliśmy pokusić się nawet o wygraną. Taki jest sport, taka jest piłka nożna. Chłopakom należą się mimo wszystko brawa. Młodzież stanęła na wysokości zadania choć wiele rzeczy trzeba jeszcze poprawić, ale jakieś podstawy na przyszłość są.


  • Komentarzy [19]
  • czytano: [1096]
 

autor: ~anonim 2011-08-16 14:30:36

avatar Ten pierwszy dobrze rozegrał piłkę wyrzutem z autu - to po pierwsze. za wrzut z auty się chwali w ocicach? :) po drugie pressing to zasługa janka wiec jego asysta a nie alka


autor: ~anonim 2011-08-16 14:32:12

avatar i nie fonfara tylko fąfara w opisie meczu


autor: ~fonfara 2011-08-16 14:58:07

avatar cicho


autor: ~anonim 2011-08-16 17:52:46

avatar Raz na ruski rok możecie zagrać juniorami i obniżyć średnią wieku do 30!Czytając ten opis mam wrażenie że to jakieś wielkie wydarzenie że zagrali młodzi i nie dostali batów, a wiecie o czym to świadczy że Stany są słabe a Was czeka kolejny rok męczarni


autor: ~anonim 2011-08-16 19:49:37

avatar z męczarni rodzą sie zwycięscy


autor: ~anonim 2011-08-17 00:43:07

avatar Jak się czyta te komentarze, to wychodzi na to,że Ocice powinny grać w ekstraklasie, jakby patrzeć na poziom wszelkiej maści 'znawców'. Przyjdź jeden z drugim i pomóż coś, pokaż jak się gra skoro to takie proste jest.


autor: ~anonim 2011-08-18 12:43:49

avatar kolego szanowny strzeliłem wam w życiu niejedną bramkę więc wiem jak się gra :)


autor: ~anonim 2011-08-18 17:20:18

avatar Niema sie czym podniecac jak jedni tak i drudzy do spadku.


autor: ~anonim 2011-08-18 20:18:08

avatar o odezwał sie ten który nie do spadku


autor: ~anonim 2011-08-19 11:54:12

avatar bez przesady do spadku nie. ale dolna czesc tabeli zwyklej wiejskiej a-klasy


autor: ~anonim 2011-08-19 14:36:51

avatar zobaczycie, że Koniczynka jeszcze powalczy i sprawi niejedną niespodziankę


autor: ~anonim 2011-08-21 15:04:09

avatar alek frajerze gosc na miescie gada ze jest najlepszy w ocicach


autor: ~anonim 2011-08-21 19:10:40

avatar bo gra bardzo dobrze , a ten kto to pisał to jaaa prze żal w d.u.p.e ściska !!


autor: ~anonim 2011-08-21 19:20:25

avatar towj stary to frajer nie mozesz mu tego powiedziec prosto w oczy , tylko na necie sie napinasz ?!


autor: ~anonim 2011-08-21 22:05:57

avatar 4-1 w dupe z Unią


autor: ~anonim 2011-08-21 22:46:44

avatar zadnej napiny ale gosc sie chwali ze jest w czolowce najlepszych haha i widzisz alek tez tu piszesz pod anonimem, wstyd dzieciaku robisz, wstydz sie...


autor: ~anonim 2011-08-21 22:48:02

avatar piszesz alek piszesz masz to charakterystyczne a na meczu jak widzialem to klasy nie pokazales dzis.


autor: ~anonim 2011-08-22 09:22:11

avatar no bo jest , nie zazdrość tyle w temacie AMEN :)


autor: ~d 2011-08-25 12:55:06

avatar PIERWSZY I TRZECI KOMENTARZ - HEH DOBRZE UJĘTE !


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Zegar

Reklama

Ostatnie spotkanie

Sanna ZaklikówOKS Koniczynka Ocice
Sanna Zaklików 0:3 OKS Koniczynka Ocice
2015-09-12, 17:00:00
    relacja »
oceny zawodników »

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 7
OKS Koniczynka Ocice - LZS Strzelec Dąbrowica
GZS San Kłyżów - Wichry Rzeczyca Długa
KS Czarni Lipa - Kolejarz Knapy
KS Korona Majdan Królewski - Strażak Przyszów
KS Łęg Stany - Radosan Radomyśl
LZS Podwolina - Sanna Zaklików
LZS Jadachy - LZS Kotowa Wola

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Najnowsza galeria

LZS Cygany - Koniczynka
Ładowanie...

Buttony

Mini-Chat

Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.